wtorek, 10 października 2017

Makijaz do kosciola. Wezmy pod uwage gdzie idziemy i po co...

Zdarza się tak, że czasem wchodzimy do kościoła na krótką modlitwę, bo akurat w ciągu dnia mamy czas, przechodzimy obok, ale nie planowaliśmy tego konkretnego dnia wejść do kościoła. Jesteśmy akurat po spotkaniu, sukienka odpowiedniej długości, nie jest zbyt krótka, ale mamy mocniejszy makijaż... Jak w przypadku każdej wizyty tak też niezaplanowanej wcześniej wizyty w kościele, obowiązują pewne zasady – nasz strój musi być stosowny.



Ważne jest aby wiedzieć do jakiego miejsca wchodzimy. Nie idziemy do kościoła przecież po to, aby kogoś zgorszyć ubiorem, makijażem czy sposobem bycia, ale czymś się sugerujemy kiedy wybieramy taki a nie inny strój. Warto więc odpowiednio przygotować się do wizyty w kościele. „Twój wygląd zewnętrzny jest kartą tytułową Twojego wnętrza” – mówi chińskie przysłowie.

Ile czasu zajmuje nam wybranie odpowiedniej sukienki i dodatków na spotkanie ze znajomymi? Dlaczego więc nie poświęcić czasu, aby wybrać również odpowiednie rzeczy na Mszę św.? Nie jest w dobrym guście zakładanie zbyt krótkich spódniczek, bluzeczek z dużym dekoltem czy mocny makijaż. Kościół to nie miejsce na modowe eksperymenty.

Pamiętajmy o tym, że do kościoła przychodzimy po to, aby modlić się do Boga. Czy może jest inaczej? Jeśli założymy niestosowne ubrania, które „doprawiamy” mocnym, wyrazistym makijażem – zwracamy uwagę na siebie. Makijaż nie jest niczym złym, ale powinien być skromny, delikatny. Starajmy się unikać błyszczyków i zbyt intensywnych kolorów pomadek. Mężczyźni może nawet czasem nieświadomie również zaczną zwracać na nas uwagę, ale czy rzeczywiście o to nam chodzi? Nie przeszkadzajmy tym, którzy przybyli na spotkanie z Bogiem.

Czy do Sejmu założyłybyśmy szorty i koszulkę? Przed wieloma kościołami wiszą obrazki, które przedstawiają odpowiedni strój do świątyni. Wydaje się, że może nie są potrzebne, bo przecież każdy wie jak ma się ubrać i jak się zachowywać, ale czy na pewno? W świecie, w którym żyjemy obowiązuje pewna kultura ubioru. Inaczej ubieramy się kiedy idziemy na zakupy, inaczej kiedy wychodzimy ze znajomymi na imprezę, inaczej na kawę z przyjaciółką, a jeszcze inaczej kiedy idziemy na konferencję do Pałacu Prezydenckiego. W każdym z miejsc, do których się wybieramy obowiązuje inna zasada ubioru.

Czy nie jest to smutny widok, kiedy zwłaszcza na niedzielnej Mszy św., widzimy wiernych, którzy jakby pomylili miejsca? Wydaje się być oczywiste, że do kościoła nie zakładamy sukienek na ramiączkach, bez pleców – taki strój jest odpowiedni, ale na plażę. Księdzu też jest gorąco, ale nie chodzi w podkoszulku. Czy i Państwo macie może wrażenie, że czasami zastanawiacie się kiedy patrzycie na wiernych w domu Pańskim – skąd wracali, że wstąpili do kościoła? Z zakupów, czy prosto z imprezy? Naprawdę dres czy zbyt obcisłe, krótkie sukienki nie są odpowiednim strojem, w jakim powinniśmy przebywać w świątyni.

Sama uwielbiam mocniejsze makijaże, ciągle testuje jakieś kosmetyczne nowinki i czasami aż ciężko, żeby nie użyć konkretnego kosmetyku, cienia do powieki... ale pytanie: W jakim celu idę do Kościoła? 😎

Podobnie z ubiorem. Większość pewnie ma tak samo - szafa pełna sukienek, a jak przychodzi ubrać się na ważne wydarzenie - konferencje, wręczenie nagród, galę - nie ma się w co ubrać, bo wszystko zbyt krótkie 😜

Mi też nie jest łatwo czasem się ogarnąć, ale jednak miejsce do którego wchodzimy - jest święte 😍💒

___
Fot.: pixabay.com/pl  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger