Z Tomkiem - podobnie jak z Mariuszem Wachem - miałam okazję poznać nie tylko boks, ale przede wszystkim jego życie - także duchowe. Pamiętam moment, kiedy jechaliśmy do Gilowic, mijaliśmy kościoł i Tomek przeżegnał się... On tak ma. I to jest w nim piękne, to podziwiam, że przed każdą walką Tomek się żegna. Oczywiście, że nie wszystkim to się podoba...
To cudowne spotykać dobrych ludzi, ale jeszcze piękniejsze jest to, kiedy jesteśmy z nimi w relacji. Dużo śmiesznych sytuacji pozostaje w pamięci, a niektóre przypominają się kiedy przeglądamy zdjęcia, słuchamy wywiadów... To jest niesamowite, że "wielcy" tego świata są tak blisko nas. I są normami 😎
Miałam też ogromne szczęście i przyjemność przeprowadzić wywiad właśnie w Gilowicach - w domu rodzinnym "Górala". Miałam okazję poznać jego rodzinę. To wszystko - te rozmowy, spotkania i poziom relacji ma wpływ na to, co się dzieje z nami podczas walki kogoś, kogo znamy, lubimy, z kim jeszcze chwilkę przed walką - rozmawialiśmy. A z drugiej strony to też żal i łzy, kiedy wygrywa ktoś inny...
Wierzę, że i dziś Tomasz zejdzie z ringu jako zwycięzca 🏆
___
Fot.: archiwum prywatne
Życzę powodzenia, ciekawie jest znać osoby z pierwszych stron gazet :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe... 😉
Usuń