I mimo, że walka zakończyła się niekorzystnie dla nas - dla mnie to właśnie Mariusz jest zwycięzcą tego pojedynku. Prawdopodobnie od drugiej rundy boksował ze złamaną prawą ręką... walka zakończyła się w dziewiątej...
Ogromny szacunek dla Mariusza za to, co pokazał. Dał świetną walkę, dynamiczną, pełną emocji. Piękna postawa wojownika, który mimo ogromnego bólu - walczy do końca! Jest to niesamowite. Mariusz Wach nie jest typem zawodnika "gwiazdy" - jest pokorny i dobry. W moim odczuciu zrobił naprawdę piękną robotę, i mam nadzieję, że jak tylko wyleczy kontuzję - kolejną walkę wygra 😎
Miałam też ogromną przyjemność towarzyszyć Mariuszowi - jako manager ds. kontaktów z mediami - w kilku walkach, które odbywały się w kraju. To dzięki niemu poznałam "od kuchni" życie boksera na dzień, na kilka godzin przed walką, towarzyszyłam mu również w momencie wychodzenia do ringu i później, kiedy to jego rękę do góry podnosił sędzia, na znak zwycięstwa! Niesamowite przyżycie.
Nigdy jako dziennikarka nie miałabym możliwości być w szatni zawodnika na kilka chwil przed wyjściem do ringu, widzieć ostatnie przygotowania... Jestem ogromnie wdzięczna Mariuszowi za to, że umożliwił mi poznanie tak pięknego sportu jakim jest boks - od drugiej strony 😊
Trzeba mieć pasję! Moją jest boks 😎
___
Fot.: archiwum prywatne
___
Fot.: archiwum prywatne
Wow! Niesamowita pasja! Dla mnie sporty walki raczej nie są zbyt ciekawe, a i ogólnie sportu wolę nie oglądać, nie bawi mnie to.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😎 Tak mam, że lubię boks i szybkie samochody 😁😁😁
UsuńCiekawy wpis :) Jak poznaliście się z Mariuszem?
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉 Na konferencji prasowej przed walką 😉
Usuń