poniedziałek, 11 grudnia 2017

Niesamowita Pani Beatka


Życie chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać... Przeczytaj historię niesamowitej kobiety - Pani Beaty... 


- Moja zabawa z drutami i szydełkiem zaczęła się gdy miałam 7 lat i trwa nadal - juz 40 lat. Na drutach nauczyła robić mnie moja sąsiadka. Dawała mi resztki włóczek, których już nie mogła wykorzystać. Podobało mi się to, że z włóczki i drutów powstają nieziemskie rzeczy - czapki, szaliki, swetry, o które 40 lat temu było trudno... W sklepach były puste półki...


Po szkole i odrobieniu lekcji brałam druty i coś zawsze sobie dziergałam. W 8 klasie Szkoły Podstawowej były zajęcia z robótek ręcznych. Uczyliśmy się robić na drutach czapkę. Nie było to dla mnie wielkie wyzwanie, ponieważ już w tamtym czasie dość biegle robiłam na drutach i zrobienie czapki nie zrobiło mi żadnej trudności. Oddałam pracę do oceny. Dostalam ocenę niedostateczną, a nauczycielka wezwała moją mamę do szkoły. Powód? Podobno to moja mama wykonała za mnie zadanie... 😊


Druty, szydełka były moją prawdziwą  pasją. Chciałam nawet zostać projektantem mody, ale moje życie potoczyło się inaczej... Musiałam zrezygnować z tego co tak naprawdę mogło mnie uszczęśliwiać, ale nie byłabym sobą gdybym się poddała. Pomyślałam, że skoro nie mogę tego robić zawodowo - będę hobbistycznie.



Tak jak już wcześniej wspomniałam - 40 lat temu były puste półki. A o czym marzą dziewczyny? O nowych ciuchach. Ze mną było podobnie, tylko, że ja oprócz tego, że chciałam fajnie się ubierać - chcialam też ukryć mankamenty swojej budowy - jestem osobą niepełnosprawną. Moje rzeczy zaczęły się podobać znajomym, dlatego też - zaczęłam robić czapki, swetry, szaliki, ale w międzyczasie odkryłam, że szycie na maszynie to też niezła zabawa. I wówczas miałam olbrzymie pole do działania. Druty, szydełka, maszyna do szycia i haft. To wszystko łączę ze sobą.

Zaczęłam tworzyć rzeczy, które przestały koncentrować wzrok na moich plecach. Dziewięć lat temu ze względów zdrowotnych nie mogłam podjąć pracy zawodowej, a oferty pracy dla osób niepełnosprawnych nie było. Może poza małymi wyjątkami: Zatrudnię osobę niepełnosprawną do sprzątania. Bardzo mnie to irytowało. Pomyślałam, czy to, że jestem niepełnosprawna to znaczy, ze tylko nadaję się do sprzątania? Przecież potrafię też inne rzeczy! W tamtym czasie skorzystałam z projektu i założylam małą, jednoosobową firmę. Rękodzieło w Polsce nie cieszy się dużym zainteresowaniem, dlatego pracuję również zawodowo - jako szwaczka, ale nie wyobrażam sobie życia bez szydełka, drutów - bez mojej pasji i stałych klientów.

🏆🏆🏆

Moje osiągnięcia to złota statuetka Firma Godna Zaufania
Udział w targach Twórców Ludowych pogranicza polsko czeskiego w Prudniki
Sukienka, która składa się z tysiąca elementów i tysiąca perełek -zrobiłam tę sukiekę specjalnie na targi 👏👏👏


🎄🎄🎄 Święta już tuż tuż, nie czekajmy z zamówieniem prezentów na ostanią chwilę... Cudeńka, które tworzy Pani Beata są takie urocze! 💖🎁🎁🎁💖


Więcej informacji i zdjęć oraz więcej inspiracji 👗 tutaj 👗

___
Fot.: archiwum prywatne Pani Beatki 

2 komentarze:

  1. Piękny post! A pasja? Coś niesamowitego ile w pani jest zaangażowania i miłości do tego co pani robi. Pełen szacunek i życzę wielu sukcesów. Pozdrawiam, poulciak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger