Jestem mamą dwudziestoletniej córki Julity. Przez kilka lat byłam bezrobotna, ale wiosną ubiegłego roku dostałam ofertę dotyczącą dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Skorzystałam z tej okazji. I tak się zaczęło – najpierw tygodniowy kurs, następnie pisanie biznes planu... Udało się. W czerwcu 2017 roku zaczęłam działalność.
Jak się domyślam, przygoda z drutami zaczęła się w Szkole Podstawowej?
W siódmej klasie Szkoły Podstawowej nauczyłam się robić na drutach. I stąd też wziął się pomysł na działalność związaną z rękodziełem. W późniejszym czasie zaczęłam robić też swetry i inne wyroby. I tak nauczyłam się łączyć pasję z pracą. Robię to, co lubię a dodatkowo daje mi to dużo satysfakcji. Jestem domatorem, więc ten rodzaj pracy mi odpowiada.
Wszystkie moje produkty dostępne są na 👉 stronie internetowej 👈 Wszystkie też są robione na drutach i szydełku. Można u mnie kupić poduszki, ozdoby do wystroju wnętrz, ale również czapki, czapki, kominy dla dzieci i dorosłych, ale ciągle przybywa nowych produktów...
W takiej pracy pewnie ogromne znaczenie ma zadowolenie klientów?
Najważniejsze jest dla mnie to, że moim klientom podoba się to, co robię. Dobre słowa to najlepsza nagroda.
W jaki sposób składać zamówienie?
Zamówienia można składać indywidualnie. Wiadomo, że rękodzieło jest czasochłonne i pracochłonne, ale daje mi ono wiele satysfakcji. Chcę również zająć się szycie i haftem maszynowym, ale na to wszystko przyjdzie czas...
A czas na hobby, poza drutami i szydełkiem?
Na co dzień zajmuje się domem. Moim hobby są rajdy samochodowe – jeśli tylko czas mi pozwala to jeżdżę i kibicuję.
___
Fot.: archiwum prywatne Pani Renaty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz