Pani Ewo, osoby krytykujące są nieszczęśliwe?
Kiedy słyszę ocenę i krytykę pod adresem innych osób, zastanawiam się, dlaczego tak bardzo ludzie zwracają uwagę na innych, poświęcając im tyle uwagi, energii i zainteresowania. Być może to odciąga uwagę od nich samych. Zdecydowanie łatwiej jest przekserować uwagę na innych niż przyjrzeć się sobie, co może wynikać z tego, że „boimy się” coś zobaczyć u siebie, a może też nasz świat nie jest aż tak interesujący?
No właśnie... Może ci, którzy krytykują żyją w mało interesującym świecie?
Często krytykujący ludzie nie patrzą na to, że mogą w jakiś krzywdzący sposób wpływać na innych… Czy to jest w porządku? Z pewnością destrukcyjna krytyka odbija się na naszych relacjach i może zburzyć całkowicie zaufanie do osób bliskich. I pojawia się zasadnicze pytanie, o kim tak naprawdę świadczą – słowa krytyki kierowane w stronę kogoś innego? Czy osoby krytykujące nie robią tego głównie z osobistych pobudek – by poczuć się lepiej? Jeśli tak jest, temat wydaje się, znacznie głębszy niż można by przypuszczać.
Krytyka innych to też dobry sposób na odwrócenie uwagi od tego, co dzieje się w nas samych?
Wszystko, co na zewnątrz odciąga naszą uwagę od nas samych, może warto zadać sobie wówczas pytanie, dlaczego to, co we mnie nie jest dla mnie interesujące? Powołując się na maksymę jednego z filozofów Sokratesa, która brzmi: „Poznaj człowieku samego sobie”, uważam, że dogłębne poznanie samego siebie, jest tak wystarczająco absorbujące, że bezsensowne jest poświęcanie czasu na krytykę, która w żaden sposób nie zbliża nas do nas samych, a wręcz przeciwnie - oddala. Uważam, że jeśli skutecznie przekserujemy uwagę na siebie, nasze życie będzie ciągle bardzo interesujące i zaskakujące, gdyż odkrywanie siebie, wydaje się nie mieć końca…
Wobec tego skąd się bierze skłonność do krytyki?
Uważam, że skłonność do krytyki bierze się w głównej mierze z wielu nieuświadomionych kompleksów, spraw, których nie chcemy, bądź nie jesteśmy gotowi na to, by zmierzyć się z nimi… Najczęściej jednak z zaniżonego poczucia własnej wartości, które w jakiś sposób domaga się naszej uwagi, a czasami pracy własnej z tym tematem. Powodem krytyki, może też być skrywana zazdrość, z którą trudno sobie czasami poradzić, a jej nasilenie może mieć destrukcyjny wpływ na osobę.
Nie bez znaczenia jest też dzieciństwo tych, którzy dorastali w rodzinach pełnych krytyki. Rodzice nie mają świadomości jak bardzo krzywdzą swoje dzieci?
Zdecydowanie olbrzymie znaczenie ma tutaj rodzina, w której wyrasta się, czy jest ona wspierająca, czy niestabilna, a może czasami wręcz taka, że podkopuje zamiast budować poczucie wartości. Najczęstszą formą jest warunkowanie dziecka w taki sposób, że jeśli spełnia oczekiwania rodziców, jest w porządku, a jeśli ma swoje potrzeby, które nie są akceptowane przez nich, zaczynają się różne trudne dla dziecka sytuacje. Dziecko czasami musi wybierać pomiędzy tym, czego się od niego tylko oczekuje, rezygnując z siebie, co w konsekwencji prowadzi do wielu późniejszych problemów, np. kończy studia, które wybrali dla niego rodzice, nie znosząc tej dziedziny albo jest takie jak widzieliby go rodzice… często jednak nie do końca szczęśliwe. Kiedy żyjemy w wewnętrznym konflikcie - niemożliwe jest szczęśliwe życie…
Źródło krytyki zwykle początek bierze w rodzinie?
Rodzina to pierwsze otoczenie z których spotykamy się jako dzieci i tym, czy chcemy czy nie - nasiąkamy. To rodzina kształtuje w nas różnego rodzaju umiejętności, zachowania, przekonania i ona wpływa na nas od narodzin, zwykle w znacznym stopniu przez całe życie…
Kiedy krytyka jest destrukcyjna?
Kiedy jest celowo wymierzona w drugą osobę, by skrzywdzić ją w jakiś sposób, bądź jej zaszkodzić… zwykle ma na celu, przynieść jakiś określony, ściśle zamierzony skutek…
Co charakteryzuje osoby, które krytykują? Jest jakaś wspólna cecha?
Najczęściej to osoby, które mają kompleksy i nie są szczęśliwe w swoim życiu, ta krytyka wówczas staje się pewnego rodzaju antidotum na swoje życiowe niezadowolenie. Często powoduje, że czują się lepiej, kiedy kogoś obgadają, wyśmieją, ocenią. To próżność przez nich przemawia…zdecydowanie łatwiej kogoś obgadać, niż zająć się swoimi problemami, często nie zdając sobie sprawy z tego, że w ogóle jakieś są…
Za co najczęściej krytykujemy?
Uważam, że wygląd jest tak bardzo teraz istotny, media kreują go w sposób bardzo agresywny, więc jeśli ktoś nie podąża za modą i panującymi trendami, może być obgadywany lub wyśmiany… Inność jest zwykle najlepszym ulubionym tematem, zwykle nie lubimy innych od siebie… może stanowią lustro, w którym możemy się przeglądać i odbicie nie zawsze jest zadawalające…
Jaka jest zależność między krytyką a poczuciem własnej wartości?
Jeśli czujemy się ze sobą dobrze, jesteśmy ze sobą pogodzeni, nasze poczucie wartości jest w porządku, nie mamy potrzeby krytyki, ponieważ niczemu ona wtedy nie służy, nie służy temu, by poprawić swoje słabe samopoczucie…
Jak wyzwolić się z krytykowania innych?
Najprostszym sposobem jest zajęcia się sobą, wówczas nie ma czasu, by zajmować się innymi… I po prostu być sobą, gdyż wszyscy inni są już zajęci… Wszystkim życzę tego, by mieli odwagę być po prostu, a może aż sobą…. Wówczas nasze życie nabierze niepowtarzalnych barw i odcieni…
👑👑👑
Przeczytaj również:
Ciekawy wywiad. Krytyka, która jest konstruktywna i życzliwa, jest dobra. Ale krytycyzm już niekoniecznie...
OdpowiedzUsuń