Woda utleniona, choć zwykle kojarzy nam się z odkażaniem ran, ma wiele właściwości. Jest to 3 proc. roztwór nadtlenku wodoru o działaniu bakteriobójczym, odnawiającym, wybielającym i – jak wcześniej napisałam – odkażającym. Nie dość, że jest tania i dostępna, to także skuteczna. Czy znasz wszystkie jej właściwości?
Wodę utlenioną, oprócz odkażania ran – możemy stosować na ból gardła – skutecznie łagodzi ból. Wystarczy przygotować płukankę: w 250 ml wody należy rozcieńczyć 1 łyżeczkę wody utlenionej. Stosować kilka razy na dobę. Woda utleniona skuteczna jest również w chorobach przyzębia. Wskazane jest płukanie ust i kieszonek dziąsłowych w stanach zapalnych.
Roztwór nadtlenku wodoru działa antybakteryjnie – łagodzi stan zapalny, zapobiega roznoszeniu się bakterii. Wodą utlenioną 2,5 proc. możemy przemywać twarz – nasączamy wacik roztworem, po 20 min spłukujemy ciepła wodą. Jest pomocna w walce z trądzikiem i skuteczna w rozjaśnieniu włosów (proporcja 1:1). Do celów kosmetycznych używamy wody utlenionej o stężeniu 1-1,5 proc. Bardzo ważny jest UMIAR!! Pamiętajmy, że w celach kosmetycznych nie można stosować wody utlenionej przez dłuższy czas! Efekt może być przeciwny do tego, który chcemy osiągnąć. W konsekwencji mogą wystąpić przebarwienia i wysuszenie skóry.
Woda utleniona jest dobra nie tylko na rozjaśnienia i odkażanie ran. Działa również na ból kręgosłupa, mięśni i stawów! Jednak, aby efekty były widoczne, a ból mniejszy – należy wlać do wanny z ciepłą wodą kilka buteleczek wody utlenionej (najlepiej 5-6). Aby dotlenić całe ciało należy kąpać się co drugi dzień. Kąpiel nie powinna być dłuższa jak 40 minut.
Prof. Ivan Nieumywakin – doktor nauk medycznych, profesor, członek Rosyjskiej Akademii Nauk Przyrodniczych, autor ponad 200 prac naukowych, współtwórca tzw. Medycyny kosmicznej – metody leczenia i wykonywania zabiegów w ekstremalnych warunkach, pracując na orbicie około ziemskiej. Autor pozycji „Woda utleniona – na straży zdrowia”. W publikacji dowodzi, że „nadtlenek wodoru uczestniczy we wszystkich bioorganicznych procesach przemiany materii – białek, tłuszczy, węglowodanów, soli mineralnych, a także – w tworzeniu witamin, pracy wszystkich układów enzymatycznych, hormonalnych i w wytwarzaniu ciepła w organizmie. Sprzyja również przedostawaniu się cukru z plazmy krwi do komórki, bez pomocy insuliny”. Profesor zwraca także uwagę, że „nie ma takiego zjawiska jak choroba jednego narządu – chory jest cały organizm”. A jak głosi polskie, dobrze znane przysłowie „w zdrowym ciele – zdrowy duch”! Każdemu życzę zdrowego ciała i ducha!
___
Źródło: magazynfamilia.pl
Fot.: pixabay.com/pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz