Zatrucie emocjonalne... Jak się obawia i jak je leczyć? - mówi Ewa Guzowska - psycholog, psychoterapeuta, coach
Pani Ewo, różne są rodzaje zatruć i różne przyczyny, a co jest przyczyną zatrucia emocjonalnego?
Przyczyny zatrucia emocjonalnego mogą być bardzo różne, zależy to głównie od tego, co ostatecznie spowodowało występowanie objawów emocjonalnych. Wg mnie najczęściej taką emocją, która bardzo wpływa na stany emocjonalne – jest poczucie winy, tak powszechnie występujące w naszym kraju. Emocja ta negatywnie wpływa na nasze ciało, umysł, duszę, siejąc totalnie spustoszenie w naszym organizmie. Pokrewną wówczas emocją jest strach, który wpływa na naszą postawę wobec życia, najczęściej paraliżując wiele naszych poczynań np. trudności w znalezieniu pracy, zdaniu egzaminu, powiedzeniu i wyjaśnieniu zaistniałej sytuacji. Poczucie winy najczęściej powoduje w nas ogromny konflikt wewnętrzny, który nie pozwala żyć i cieszyć się pełnią życia. Zwykle jest tak, że jedna część nas chce czegoś innego niż druga, bo druga może zależeć od oczekiwań, żądań innych osób, dla nas bliskich i ważnych. Poczucie winy narasta i nie pozwala nam pójść w tę stronę, która jest dla nas ważna. Towarzyszący temu strach przed odrzuceniem może powodować stany depresyjne, lękowe. Im dłużej taki stan trwa - tym większe spustoszenie dla całego organizmu, w tym ciała fizycznego.
W jaki sposób działa osoba, która jest emocjonalnie zatruta?
Osoba znajdująca się w takim konflikcie może być smutna, wycofana, depresyjna i drażliwa na swoim punkcie. Poza tym, takim działaniom towarzyszy częsty chaos i pogubienie, które w dłuższej perspektywie może być początkiem jakiejś patologii np. osoba jest tak drażliwa na swoim punkcie, że trudno dobrać słowa, ponieważ tak wiele spowodować jej urazę, bądź odrzucenie, że zdarza się, że nie wiadomo jak postępować, ponieważ najdrobniejszy krok może wywołać niespodziewane reakcje. Zdarza się również i tak, że relacja z taką osobą jest utrudniona, czasami wręcz niemożliwa, a ta osoba może w związku z tym odczuwać odrzucenie i dalszą spiralę emocjonalnego wiru…
Zatrucie emocjonalne może wystąpić w każdym czasie, czy narażone są na nią konkretne grupy społeczne?
Im bardziej jesteśmy świadomi swoich emocji i bardziej zharmonizowani, tym lepiej radzimy sobie z kolejnymi przytrafiającymi się trudnościami. Jeśli życie w „oderwaniu” od siebie, trudno nam połączyć czasami skutki z przyczynami, co może potęgować dalsze rozdrażnienie, wycofanie, lęk. Konsekwencją czasami bywają trudności w radzeniu sobie z podstawowymi czynnościami życiowymi, stają się coraz trudniejsze do realizacji, a w efekcie możemy zacząć uciekać od życia.
Choroba ta charakteryzuje się m.in. tym, że osoba chora chroni sama siebie przed własnymi uczuciami?
Wiele zmiennych składa się na każdą chorobę i dla każdego przyczyna może być inna, biorąc pod uwagę wrażliwość ludzkiej psychiki. Jeśli osoba nie jest świadoma swoich uczuć, tym trudniej będzie jej sobie z nimi porodzić. Najpierw musimy je sobie uświadomić, co bywa czasami bardzo trudną sprawą np. złość – która jest nieakceptowana społecznie – kiedy uświadomimy sobie, że mamy złość w sobie i mamy do niej prawo, to pierwszy krok do uzdrowienia. Zdarza się, że rozpoznanie, nazwanie i zaakceptowanie tych negatywnych emocji w nas samych może stanowić trudną konfrontację dla nas samych. Zderzenie z obrazem – nie jestem idealny – dla niektórych osób to wielka sprawa, ponieważ wówczas może rozpaść się mocno trzymana dotychczas iluzja – ja jestem w porządku, to świat jest zły.
Z czym wiąże się emocjonalna blokada?
Blokady emocjonalne dotyczą głównie tego, że nie mamy kontaktu z tym, co dzieje się w nas np. złościmy się, a na zewnątrz pokazujemy, że wszystko jest w porządku – a przecież prawda dla nas samych jest inna... Czasami mówienie o swoich emocjach jest trudne, a często też ludzie żyją tak jakby ich nie mieli - z obawy przed tym, że mogą strasznie przeszkadzać w życiu. Rozpoznanie emocji i swojego wewnętrznego świata może dostarczać wiele radości i nadaje zupełnie inny koloryt życiu.
A jednak zderzenie z emocjami może być trudne...
Zderzenie się z trudnymi emocjami czasami bywa trudne, ale prawda jest taka, że one i tak w nas są – tylko nieuświadomione, które z czasem mogą skutkować stanami chorobowymi. Powinniśmy być połączeni (tj. umysł i serce), nie sposób, twierdzić, że może być inaczej…
Czy taka osoba może też zatruć innych?
Zdecydowanie, tak…. Możemy przecież to obserwować często w autobusie, tramwaju sklepie, kiedy spotykamy się z jakimś bezsensownym komentarzem, brakiem uprzejmości i innymi nieprzyjemnymi zrachowaniami. Kierowca zamyka nam drzwi przed nosem, bo przecież tak może, a jest bardzo zły, więc te złe emocje idą dalej w świat. A przecież tak może niewiele trzeba, by ten świat był przyjazny dla nas i innych. Jesteśmy tu przecież przez chwilę i parafrazując: kochajmy ludzi, tak szybko odchodzimy… To co dajemy wraca do nas, może nie w tym samym momencie, ale ważne aby podawać to co najważniejsze w życiu – miłość.
Co jest największym zagrożeniem ludzi zatrutych emocjonalnie?
Najgorszym zagrożeniem jest to, że jeśli nie skonfrontują się z tą trucizną emocjonalną, nie będą mogli przeżyć życia sięgając do jego najprawdziwszej i najpiękniejszej istoty – życia samego w sobie.
Jak rozpoznać, że wśród ludzi, którymi się otaczamy nie ma tych, którzy cierpią na emocjonalne zatrucie?
Właściwie jest to bardzo proste, bo prędzej czy później możemy odczuć to na własnej skórze, w różnej postaci – pretensji, roszczenia, oczekiwań, niezadowolenia, złości, zazdrości, intryg… Lista jest długa.
Wobec tego w jaki sposób przestać karmić negatywne emocje?
Najważniejsze to zauważyć je wcześniej, zaczym fizyczna choroba nie zmusi nas do tego, by spojrzeć na nią ze strony emocjonalnej. Powinniśmy zająć się tym ważnym obszarem jakimi są emocje.
A skąd wiem, że problem nie dotyczy również mnie?
Może skutecznie nam pomóc w tym uważność i obserwacja swojego życia. Czy jest ono szczęśliwe samo w sobie, czy może jestem tylko szczęśliwy, jeśli jakieś zewnętrzne substytuty mi je przez chwile „zapewnią”?
Kiedy jest czas aby udać się po pomoc do specjalisty? Czy może da się pomóc takiej osobie bez pomocy specjalisty?
Zwykle to życie nam to pokazuje przez jakieś zwykle zdarzenia – np. koleżanka w pracy knuje jakąś intrygę, szef potraktował mnie tak, że znowu ominął mnie przy kolejnym obiecanym awansie, nagle nasze fizyczne ciało zaczyna szwankować – nie ma siły, nie chce uczestniczyć w życiu itd. Nie należy się brać za to w sposób dając porady, bowiem jak mówi przysłowie „dobrymi radami jest piekło wybrukowane”, ale potrzeba znaleźć pierwotną przyczynę, która spowodowała takie skutki. Życzę WSZYSTKIM POZYTYWNYCH EMOCJI, one dają RADOŚĆ I POWERA w życiu…. By nie przespać życia!
___
Źródło: kobietawswiecie.pl
Źródło: kobietawswiecie.pl
Fot.: pixabay.com/pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz