Rano nie mogłam odnaleźć w sobie weny, ale jak się okazało - inni również mieli podobny problem 😎 I cieszę się, że dawka pozytywnej energii przyszła przez SMS i rozmowy z szalonymi ludźmi 😎 Nie wiem czy to ta ciemność za oknem, czy ogólny spadek formy - działają jakoś mniej motywacyjne, ale ten problem trzeba w końcu jakoś ogarnąć. I tak sobie przypomniałam o tekście, który kilka lat temu napisałam dla jednego z portali. Oto fragment:
Nie potrafimy ustalić priorytetów, a mimo że pracy nie mamy aż tak wiele – po prostu się gubimy... Jak zacząć ogarniać to, czego nie ogarniam? Poniżej kilka wskazówek, które z pewnością nam pomogą – jeśli zastosujemy je w życiu.
✔ Jasno określamy cel – ustalamy priorytety.
✔ Jedna rzecz na jeden moment – możemy podzielić wg stopnia trudności, kończąc na tych najłatwiejszych – pod koniec dnia będziemy bardziej wypoczęci.
✔ Działania podobne łączymy – czyli jeśli biorę się za odpowiedzi na maile, odpowiadam wszystkim, raz za razem, podobnie odpowiadam na SMS czy telefony. Staram się nie zostawiać kilku maili na inną godzinę, bo będzie mi to rozpraszało.
✔ Jeśli przygotowanie czegoś zajmie mi mniej jak dwie minuty – nie odkładam! Robię to od razu!
✔ Określamy potrzebny czas do wykonania poszczególnych zadań – ta sama zasada obowiązuje w przypadku większych i mniejszych zadań.
✔ Precyzujemy sposób realizacji celów – określamy czas, kiedy jesteśmy najbardziej produktywni dobrze zająć się zadaniami umysłowymi.
✔ Nie dodajemy kolejnych zadań – najpierw wykonujemy te zadania, które w pierwszej kolejności zapisaliśmy.
✔ Nie odkładamy niczego na później – pracujemy tu i teraz, nie szukamy wymówek, unikamy tego, co może nas rozpraszać.
✔ Monitorujemy efekty swojej pracy – wszystko po to, aby widzieć, że są efekty.
✔ Jesteśmy sumienni – nie udajemy, że pracujemy, ale czas na pracę to ma być praca, realnie wykonana.
✔ Wymagamy od siebie! – robimy swoje 100%. Zawsze.
Ważne jest także to, aby bez sensu nie siadać do komputera. Nic tak nie pożera czasu jak bezmyślne przeglądanie stron internetowych. Możemy posiedzieć przed komputerem dwie, trzy godziny i nic pożytecznego nie zrobimy...
___
Źródło: magazynfamilia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz