W dniach kiedy byłam w areszcie śledczym, udostępniłam w mediach społecznościowych zdjęcie kawy z podpisem, że tak ładnie podanej i przygotowanej kawy jak przez jednego z funkcjonariuszy Służby Więziennej to już dawno nie piłam 😊 Mój kolega prawnik od razu zapytał co się dzieje, bo jeszcze całkiem niedawno byłam blisko Policji, a teraz Służba Więzienna? 😎 Cóż, taka praca 😊 Poniżej wywiad z sierż. szt. Rafałem Markiewiczem z Komendy Stołecznej Policji 😎 O areszcie jeszcze będzie w Święta Bożego Narodzenia - 25 grudnia 🎄🎅
Rafale, czy warto rozgłaszać w mediach społecznościowych, że wyjeżdżamy na Święta Bożego Narodzenia?
Warto zwrócić uwagę na ustawienia profilu – czy informacje, które zamieszczamy są dostępne wyłącznie dla naszych znajomych, czy widzą je wszyscy. Taka informacja dla złodzieja jest łakomym kąskiem – niezależnie, czy mieszkamy w domku jednorodzinnym czy w bloku. Nie zawsze też wiemy, kogo dokładnie mamy w znajomych na portalu społecznościowym. Często są tam osoby, których nawet nie znamy osobiście, a co najwyżej możemy je kojarzyć.
A powinniśmy być ostrożni, dzieląc się w sieci zdjęciami prezentów, które dostaliśmy?
Jeżeli informujemy, że dostaliśmy prezent w postaci biżuterii czy drogiego samochodu, dla złodzieja jest to informacja, że posiadamy cenne przedmioty.
Jakie sygnały wskazują, że ktoś planuje włamanie?
Złodzieje często przed włamaniami obserwują miejsce, do którego chcą się dostać. Najczęściej podjeżdżają samochodem na innych tablicach rejestracyjnych i kręcą się wokół domu albo po klatce. Dobrze jest zapamiętać ich rysopis. Takie osoby mogą też zauważyć mieszkańcy okolicznych domów czy mieszkań - sąsiedzka czujność jest bardzo ważna. Jeśli sąsiad wie, że w czasie Świąt Bożego Narodzenia nie będzie nas, to na pewno zareaguje na tych, którzy będą chodzić przy naszym domu czy próbować wejść do środka.
Jak jeszcze możemy zabezpieczyć dom czy mieszkanie?
Monitoring pomaga „wyłapać” kręcących się wokół ludzi. Warto zadbać o oświetlenie domu, gdyż złodzieje nie lubią światła. Pomagają dobre drzwi antywłamaniowe, antywyważeniowe, można też zamontować drugą parę drzwi, a także specjalne okna z zamkami. Złodzieje mogą dostać się do domu przez drzwi od garażu, dlatego warto pomyśleć o ich odpowiednim zabezpieczeniu. Możemy też zastanowić się nad alarmem czy firmą ochroniarską.
Kiedy należy wezwać policję?
Jeśli mamy powody do niepokoju, warto wezwać policję, która przyjedzie i wylegitymuje osoby kręcące się wokół domy czy klatki. Nie trzeba podawać swoich danych osobowych. Gdy zadzwonimy pod numer 112, w ciągu kilku minut przyjedzie patrol.
A co w sytuacji kiedy patrol przyjedzie, ale nikogo podejrzanego nie zastanie?
Osoba, która czuła realne zagrożenie i zadzwoniła – zrobiła bardzo dobrze. Z kolei bezpodstawne wezwanie policji to wykroczenie, za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł, ale jeszcze raz podkreślam, że bezpodstawne wezwanie to nie sytuacja, w której czujemy się zaniepokojeni, że ktoś kręci się wokół naszego domu.
Jakie mieszkania są szczególnie narażone na kradzież?
Najbardziej narażone są mieszkania na parterze. Przeważnie złodzieje do takiego mieszkania starają się dostać oknem. Jeśli chodzi o mieszkania na piątym piętrze, złodziej musi się wykazać dobrą sprawnością fizyczną, by dostać się choćby przez drzwi balkonowe.
Coraz częściej w blokach jest zamontowany monitoring.
Kiedyś złodziej zakładał kominiarkę, a dziś maseczka i kaptur pomagają się ukryć przed monitoringiem. Włamywacze sprawdzają, czy kamery są zainstalowane i wybierają takie ścieżki, by go ominąć. Podają się na przykład za listonosza albo za kogoś z gazowni. Wprawdzie są ogłoszenia dotyczące planowanych kontroli instalacji, ale nie każdy je czyta. W dzisiejszym, zabieganym świecie, kiedy dzwoni domofon i słyszymy „z gazowni”, często automatycznie otwieramy.
Statystyki włamań są znacznie wyższe w okresie Świąt Bożego Narodzenia?
Zarówno okres Bożego Narodzenia, jak i wakacje czy ferie, kiedy dużo osób opuszcza swoje miejsce zamieszkania, zostawiając dom czy mieszkanie puste, to doskonała okazja dla złodzieja. Rzeczywiście w tym czasie obserwujemy większą liczbę tych przestępstw. Dlatego tak ważne jest kilka zasad, by zminimalizować ryzyko włamania.
Jakie to zasady?
Warto poprosić zaufanego sąsiada czy krewnych, by przychodzili do naszego domu, zaświecili światło, podlali kwiatki itd. Wtedy potencjalny złodziej będzie miał wrażenie, że jednak ktoś z domowników jest. Złodzieje nie próbują się włamywać do mieszkań, w których ktoś przebywa. Oni chcą mieć czas dla siebie, żeby spokojnie przeszukać mieszkanie. Przed wyjściem z domu należy pamiętać również o zamknięciu wszystkich drzwi i okien. Ta zasada dotyczy nawet wyjść krótkotrwałych – kiedy wychodzimy do samochodu czy po zakupy. W chwili, gdy będziemy poza mieszkaniem, ktoś może wbiec do środka i zabrać portfel, który zostawiliśmy na szafce przy drzwiach. Takich sytuacji należy się wystrzegać.
A zostawianie kluczy pod wycieraczką?
Pod doniczką, pod wycieraczką – złodzieje też wiedzą o takich metodach. Często, zanim dokonają włamania, sprawdzają, czy pod wycieraczką nie ma kluczy. Nie ułatwiajmy im pracy. I nie zapraszajmy ich do środka.
Czego lepiej nie zostawiać w domu, szczególnie podczas dłuższej nieobecności?
Unikajmy trzymania w domu znacznych kwot pieniężnych, od tego jest bank. Jeśli mamy drogocenne przedmioty: biżuterię, antyki, obrazy, podczas naszej nieobecności te rzeczy możemy przekazać na przechowanie rodzinie. Jeśli natomiast posiadamy kosztowny aparat czy kamerę, warto zapisać numery fabryczne i zrobić dokumentację fotograficzną. To wszystko ułatwia odzyskiwanie skradzionych rzeczy w przypadku zatrzymania złodziei. Zdarzają się takie sytuacje, że coś zostanie skradzione jednego dnia, a kilka dni później po kradzieży złodziej zostaje zatrzymany w innym województwie. Podczas przeszukania odnajdywane są różne przedmioty, a dzięki fotografiom i numerom fabrycznym policjanci będą mogąli łatwiej zwrócić skradzione mienie właścicielowi. Warto też ubezpieczyć swój majątek – w przypadku włamania straty zostaną zrekompensowane.
Plebanie to łakomy kąsek dla złodziei?
Plebanie dla złodziei wydają się o tyle atrakcyjne, że są tam przechowywane pieniądze. Wokół plebanii – podobnie jak wokół domu – również mieszkają inni ludzie. Trzeba rozmawiać, i zachęcać do sąsiedzkiej czujności. Można pomyśleć o dodatkowych zabezpieczeniach. Nie ma co ukrywać, że złodzieje, którzy włamują się do domu czy na plebanie, chcą ukraść coś, czego szybko się pozbędą. Przeważnie są to pieniądze lub biżuteria, którą będą mogli zastawić w lombardzie. Teraz już złodzieje nie kradną, tak jak jeszcze kilka lat temu, laptopów, telefonów itp. Takie kradzieże zdarzają się coraz rzadziej.
Sejfy pomagają?
Sejfy są dodatkowym zabezpieczeniem chroniącym naszą gotówkę, biżuterię czy inne cenne przedmioty. Przy wyborze sejfu należy zwrócić uwagę na jego klasy bezpieczeństwa, rozmiar, wagę, sposób montażu – im cięższy i większy jest sejf, tym stanowi większą trudność dla złodzieja w przypadku jego przeniesienia. Poza tym – pamiętajmy, że zakotwienie do podłoża czy przymocowanie do ściany nawet małegoy lekkiego sejfu , który złodziej mógłby z naszego domu po prostu wynieść, kiedy będzie zakotwiony do podłoża czy przymocowany do ściany to uniemożliwi jego kradzież lub znacznie utrudni ją i wydłuży.
A gdyby złodziej się pomylił i wybrał moment, w którym jesteśmy w domu, co nam może grozić?
W przeważającej liczbie przypadków, jeśli złodziej wkradnie się do naszego domu czy mieszkania i zastanie nas w środku –- ucieknie. Zostanie spłoszony, bo takiej sytuacji nie brał pod uwagę. Dla własnego bezpieczeństwa nie podejmujmy samodzielnej próby zatrzymania - złodziej w takim przypadku może próbować się bronić. Najlepiej zadzwonić na numer alarmowy i poinformować operatora o zdarzeniu. Najczęściej jednak złodzieje od razu uciekają, jeśli zauważą, że ktoś jest w domu. Włamywacze przeważnie przyjeżdżają z innych miast. Nazywamy to „gościnnymi występami”. W przypadku zatrzymania przez policję nie wiedzą, kto wezwał patrol – my, ktoś inny czy też była to interwencja własna policjantów, którzy byli w pobliżu.
Co grozi za kradzież z włamaniem?
Odpowiedzialność karna. Kradzież z włamaniem jest zagrożona karą pozbawienia wolności od roku do dziesięciu lat. W sytuacji, gdy zachowanie sprawcy zostanie uznane przez sąd za przypadek mniejszej wagi, kara pozbawienia wolności może wynieść od trzech miesięcy do pięciu lat. Często też prokuratura decyduje o tymczasowym aresztowaniu osób, które patrol policji zatrzyma na gorącym uczynku. Ryzyko jest duże.
A jak ustrzec się przed kradzieżami na wnuczka, policjanta itp.?
Na tego typu oszustwa najbardziej narażone są osoby starsze. Pamiętajmy, że oszuści są bezwzględni i często zmieniają swoje metody. Rozmawiajmy ze swoimi dziadkami, rodzicami, innymi starszymi osobami, że tego typu przestępstwa mają miejsce i żeby nie dali się na to nabrać. Muszą wiedzieć, że policja nigdy nie dzwoni i nie informuje o prowadzonej akcji oraz nigdy nie prosi o przekazanie komuś gotówki, przelaniu pieniędzy na konto czy pozostawienie ich w jakimś konkretnym miejscu. Jeżeli do nas (lub naszych bliskich seniorów) zadzwoni ktoś, mówiąc o pilnej potrzebie przekazania gotówki na jakiś cel np. sfinansowanie operacji ratującej życie, to rozłączmy się, zadzwońmy do osoby bliskiej na znany nam numer telefonu i opowiedzmy mu o tym. O każdym takim zdarzeniu musimy powiadomić również policję, dzwoniąc na numer 112. Oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji. Policjanci często zatrzymują oszustów dzięki czujności i szybkiej reakcji osób, które odebrały telefon i zorientowały się, że ktoś podszywa się pod policjanta czy też kogoś z rodziny.
___
Źródło: Tygodnik Idziemy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz