Czy warto dawać drugą szansę? – pytam Ewę Guzowską – psycholog, psychoterapeuta, coach. Dziś już wiem, że "druga szansa" nie ma sensu, ale jednak człowiek uczy się całe życie... Różne historie, różne "bajki" i zapewnienia, że teraz już będzie inaczej... Tracimy czas niepotrzebnie na chłopczyków, którzy nie potrafią być nawet szczerzy względem nas...
Pani Ewo, oczywistym jest, że w toksycznych związkach czy relacjach nie ma możliwości aby myśleć nawet o drugiej szansie, bo jest to bez sensu. Zgodzi się Pani ze mną?
W przypadku toksycznego związku najczęściej osoby nie potrafią się „ostatecznie” rozstać. Jeśli osoby rozejdą się na chwilę, to najczęściej nie mogą stworzyć innego związku. „Innego”, bo każdy inny i tak jest podobny do tego poprzedniego. Jeśli zmieniamy tylko osobę, tak naprawdę nie zmienia się nic… Istotne jest, by przyjrzeć się czemuś w nas, dlaczego wchodzimy właśnie w takie związki. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Czasami wydaje się, że chemia pojawia się szybko, niestety, jak później często się okazuje, poza nią – być może niewiele łączy. Problematyczne jest określenie – co w tym związku trzyma mnie? Czy to seks? Bezpieczeństwo? Kumpelstwo? Okazuje się, że to duży problem, kiedy człowiek nie wie, czym jest miłość. Przychodzą mi na myśl słowa z Małego Księcia: „Jeśli kochasz puść to wolno. Jeśli jest Twoje i tak do Ciebie wróci. Jeśli nie wróci, znaczy, że nigdy Twoje nie było…”. A co dzieje się najczęściej, trzymamy mocno – sami nie wiedząc CO trzymamy?
Jest to dość skomplikowany temat. Inaczej sprawy się mają, jeśli chodzi o związek... Czasem taki drugi początek jest lepszy niż ten pierwszy...
Wszystko zależy, co jest powodem tarć w związku? Jeśli to naprawdę są drobiazgi, warto nad tym popracować. Jeśli chodzi o tematy, które dotyczą np. przekonań, wartości, jakie w życiu osoba wyznaje, czasami jest to trudne, a wręcz niemożliwe. Najczęściej odgrywamy, poniekąd związki naszych rodziców… czyli znowu wracamy – do punktu startowego: CZAS WRÓCIC DO DOMU….
Z czego to wynika, ten drugi lepszy początek?
Zdecydowanie, jeśli obydwie osoby chcą pracować nad związkiem, bo ta druga osoba jest bardzo ważna dla niej… wówczas nic nie stoi na przeszkodzie, należy podjąć tę pracę. Praca ta zwykle bardzo popłaca – bo rozwijamy się przez taki związek. A nasz rozwój, to być może najważniejsza rzecz, jaką powinniśmy się zająć…
Druga szansa to też niejako przyznanie się do błędu?
Przyznanie się do błędu, wymaga wiele odwagi, a odwaga ta świadczy o nas samych i dla nas samych jest istotną informacją. Nie musimy być nieskazitelni i zwykle to niemożliwe. Wystarczy, że będziemy po prostu ludzcy. Człowiek jest osobą popełniającą błędy, ważne by ich się nie wypierał, tylko uczył się na nich i nie popełniał ich w przyszłości.
Ludzie się zmieniają... Spotkanie po latach może być początkiem czegoś pięknego... Czegoś, czego może wcześniej nie potrafiliśmy docenić, zobaczyć?
Tak, ludzie się zmieniają i trzeba mieć to na uwadze, że być może spotkanie po latach, będzie czymś niesamowitym i radosnym. Nie można jednak pominąć tego faktu, że każda z osób w tym czasie, żyła swoim życiem i być może jest już zupełnie inną osobą niż tą którą znaliśmy przed laty. To może być pułapka, w którą czasami chętnie się wpada. Wspomnienie beztroskości wraca i znowu chce się to zatrzymać, niestety często już jest to niemożliwe.
A może właśnie i takie powroty są potrzebne? Bardziej też poznajemy siebie...
Nie sposób wejść drugi raz do tej samej rzeki, gdyż rzeka płynie… Nic nie jest już takie samo…
Zdarza się też i tak, że strach robi swoje... Może właśnie życie da drugą szansę i znowu będę cierpieć?
Jeśli nic nie zmieniliśmy w sobie, z pewnością, będziemy cierpieć i pytanie, czy być może to jest nasza rola, którą graliśmy w rodzinie… Warto przyjrzeć się tej roli. Być może się okazać, że w każdym związku byliśmy ofiarą, dawcą albo katem, biorcą… W żadnym związku – nie było harmonii ani równowagi, ponieważ to byłoby niemożliwe.
Druga szansa nie daje przecież gwarancji, że teraz już będzie pięknie...
Druga szansa, bez pracy, nie daje nic innego, niż na wejściu, poza może kolejnymi rozczarowaniami i frustracją. Inaczej nie może się zdarzyć, jeśli nic w nas nie zmieniło się – nie może być inaczej..
Każda relacja jest inna, inne uczucia, emocje, ale gdzie jest ta granica, której nie powinniśmy przekraczać – jeśli chodzi o drugą szansę?
Toksyczne związki, to wiadomo, co poza? Pierwsza czy druga szansa, nie powinna pozbawiać nas wzajemnie szacunku do siebie… Jestem zdania, że czasami lepiej rozstać się wcześniej, by nie tracić tego, co być może było też piękne… Życzę Wszystkim przede wszystkim szacunku do siebie, wówczas łatwiej do drugiej osoby, a to podstawa każdego związku 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz