Miłość - czy może być zła? Zagadnienie "złej miłości" wyjaśnia Ewa Guzowska - psycholog, psychoterapeuta, coach
pixabay.com/pl/
Pani Ewo, na czym polega miłość?
Miłość to najpotężniejsza i najbardziej silna emocja, o bardzo wysokiej częstotliwości, która zmienia nas i innych. Pewnie tylko ona może zmienić świat, tak uważam. A wszystko zaczyna się w nas samych. Niestety miłość do siebie bardzo różnie jest pojmowana, często mylona ze skrajnym egoizmem, który nie ma nic wspólnego z jej prawdziwą naturą. Podłożem egoizmu jest lęk, czyli emocja o bardzo niskiej częstotliwości, nie ma tam miejsca na nic „poza nami”. I tu zaczyna się początek końca.
Czyli?
W tym stanie, poczynaniami człowieka najczęściej rządzi chciwość, potrzeba władzy, uzależnienia, agresja do pozostałych ludzi. Tak naprawdę może trudno sobie to wyobrazić, ale nawet zmiany klimatyczne są związane właśnie z żądzą władzy i pieniędzy, wojnami, ekspansjami i innymi negatywnymi zjawiskami dla naszej planety. Miłości do siebie możemy nauczyć się tylko sami, krocząc przez różne doświadczenia, kolejny życiowe, niespodziewane zakręty, momenty, kiedy dotyka nas coś, co powoduje refleksję. Oczywiście nie wszyscy w ten sposób podchodzą - czasami wstają i bez zastanowienia brną dalej… Najczęściej nie wiedząc naprawdę dokąd i po co? Możemy spojrzeć na miłość w makro i mikro skali.
Istnieje zła miłość?
W samy stwierdzeniu „zła miłość” kryje się zaprzeczenie, ponieważ prawdziwa miłość jest tylko dobra, nie rani, nie szkodzi, nie krzywdzi. Kiedy mamy do czynienia z warunkową miłością to nie jest miłość. Warunkowa miłość pozbawia nas siebie, a więc nie jest czymś, co powoduje, że jesteśmy szczęśliwi, radośni i ciągle wzrastamy. W warunkowej miłości mamy do czynienia z oczekiwaniami, warunkami, żądaniami, a kiedy to wszystko nie jest spełnione to kosztem jest odrzucenie, gniew, ból i cierpienie.
Wobec tego – kiedy miłość staje się zła?
Nie możemy kochać kogokolwiek, jeśli nie potrafimy kochać siebie. Jeśli nie kochamy siebie, czujemy się niekompletni, wybrakowani, a więc pojawia się potrzeba, by ktoś wypełnił ten brak. Wówczas to pojawiają się oczekiwania, roszczenia, jakieś elementy wykorzystywania kogoś dla własnych egoistycznych potrzeb. Osoby stają się uzależnieni od siebie, jedna daje akceptację pod warunkiem spełnienie określonych oczekiwań, warunków. Mówimy o toksycznym związku, w którym trwanie nie przynosi nic dobrego, trudno wyjść z tego powtarzającego się raz po raz cierpienia…
Jakie uczucia towarzyszą złej miłości?
Towarzyszą temu głównie negatywne emocje np. lęk, nienawiść, zazdrość, ignorancja i arogancja, chciwość, złość, wstyd, poczucie winy, agresja… Te i inne emocje, które nie mają nic wspólnego z prawdziwą miłością. Taki związek przypomina wspólne uzależnienie, które zarówno jednej jak i drugiej osobie przynosi cierpienie, prowadzi do destrukcji.
Nieustanna krytyka, kłamstwa, wmawianie różnych sytuacji? Kiedy to wszystko ma miejsce?
W toksycznym związku tego typu sytuacje powtarzają się jak w kalejdoskopie. Z czasem jest więcej takich chwil niż tzw. normalnych, nie wspomnę o pięknych i radosnych.. zwykle mamy związek „kata” i „ofiary”, gdzie niemożliwe staje się normalne/zwykle życie - to aż nadto...
Taka zła miłość zasługuje na drugą i kolejną szansę?
Wszystko zależy. Przede wszystkim chodzi o to, by zająć się tematem – każda osoba z osobna najlepiej, by rozpoznać dlaczego zaistniała sytuacja się zdarzyła. Pytanie jakie pojawia się, to to, że kiedy przepracujemy terapeutycznie pewne kwestie, to możliwe, że okaże się, że poza pewnymi schematami - nie ma tam „NIC”… A budowanie czegoś na zgliszczach, cierpieniu - czy jest możliwe?
Gdzie rodzi się zła miłość?
Kiedy pracuje z pacjentami, zwykle słyszę o wspaniałym pięknym dzieciństwie, a mimo to niektórzy niechętnie tam chcą zajrzeć. Rodzimy się jako niewinne, wspaniałe, pełne miłości istoty, a wiele zależy od tego jak potoczy się dalszy rozwój. To, czy kochamy siebie czy nie nienawidzimy zwykle rodzi się w domu.
Miłość wiąże się raczej z motywacją i pracą nad sobą?
Miłość to ciągły wzrost i miłość może mieć bardzo różny zasięg… Kochamy siebie, kochamy drugiego człowieka, a później kochamy więcej i więcej…. Bo WSZYSTKO JEST MIŁOŚCIĄ. Z czego wynika bogactwo miłości? Miłość, kiedy ją dajemy – wzrasta. Osoba obdarowywana wzrasta i daje ją dalej... WZRASTAJMY I PODAWAJMY MIŁOŚĆ DALEJ.
Jak nie wpaść w sidła złej miłości?
Kiedy kochamy siebie, będziemy mieć na względzie własne dobro. Jeśli jesteśmy w energii miłości, nie zgodzimy się na warunki, spełnienia oczekiwań bez względu, czy to nam pasuje czy nie… Po prostu najlepiej odczujemy to po tej energii, którą poczujemy, właściwie nie wiele mamy do zrobienia, bo odpowiedź przyjdzie sama… Życzę Wszystkim pięknej, czystej miłości do siebie, a później ta inna z zewnątrz przyjdzie do nas sama… Nie ma potrzeby jej szukać i gonić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz