Idealnych rodzin, które widzimy w telewizji - nie ma ☺ a kłótnie - cóż, po prostu się zdarzają... W tamtym roku spotkałam się z Panem Filipem Kołodziejczykiem i porozmawialiśmy o tym jak nie pokłócić się w Święta Bożego Narodzenia ☺
Dlaczego kłócimy się w Święta?
W Święta spotykamy się z ludźmi, których długo nie widzieliśmy, więc nie było innych okazji, żeby „wyciągnąć” trudne tematy. Pomijając już fakt, że czasami święta są zakrapiane, co sprzyja kłótniom. Z drugiej strony to świetny czas na rozwiązywanie konfliktów. Można podzielić się z innymi tym, co dla nas trudne, ale bez agresji i kłótni, lecz z chęcią porozumienia.
A jak zasiąść do wigilijnego stołu z osobą, z którą nie zgadzamy się?
Warto akceptować każdego, co nie jest równoznaczne z lubieniem. W sytuacji, gdy zaczyna „wzrastać ciśnienie” przypomnijmy sobie o podstawowych zasadach i wartościach. Widząc, że nadchodzi „burza” spróbujmy wpłynąć na innych, możemy przyjąć rolę mediatorów.
Jakich tematów lepiej nie poruszać przy wigilijnym stole?
Po pierwsze polityki. Święta Bożego Narodzenia to dobry moment, żeby rozmowy na tematy polityczne odstawić na bok, można o tym porozmawiać przy innych okazjach.
Czy święta to dobry czas na budowanie i odnawianie relacji z bliskimi?
Najlepszy. W moim odczuciu są to przede wszystkim święta rodzinne, skoncentrowane wokół budowania dobrych relacji. Nie z każdym się da stworzyć idealną relację, ale poprawną – tak. Tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę symbolikę Bożego Narodzenia, w której zawarta jest ogromna dawka życzliwości, ciepła do wszystkich ludzi. Na tej bazie jak najbardziej możemy budować, odnawiać i oczyszczać więzi z innymi. W takim momencie być może nawet łatwiej jest wyciągnąć na światło dzienne to, co trudne i szczerze sobie o tym powiedzieć. Pod warunkiem, że rzeczywiście panuje atmosfera życzliwości, ciepła, radości z bycia razem. Bardzo istotne jest również uważne słuchanie i dobra komunikacja. Często skupiamy się na detalach, które są drugorzędne i zapominamy o tym, co jest najważniejsze.
Co jeszcze sprzyja dobrym relacjom?
Nieocenianie, akceptacja – co nie oznacza, że trzeba się lubić. Możemy tej osoby nie lubić, ale nie powinniśmy jej krytykować czy oceniać. Jeśli już krytykujemy, to tylko dlatego, że życzymy komuś dobrze i chcemy go nakierować, by nie popełniał błędów.
A kiedy lepiej nie jechać na święta?
Nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Zazwyczaj lepiej pojechać i wykorzystać świąteczny czas na odnowienie relacji rodzinnych. Rodzina i bliskość są bardzo ważne w naszym życiu i nie możemy o tym zapominać. Natomiast jeśli relacje są toksyczne, jest przemoc w rodzinie, agresja, dużo negatywnych emocji i mamy świadomość, że nie będziemy potrafili przyjść z otwartym sercem, chęcią akceptacji – możemy stwierdzić, że nie damy rady. Wtedy będziemy musieli podjąć decyzję: ryzykuję czy jednak odpuszczam. Jeśli coś za bardzo się zaogniło, to czasami lepiej nie jechać. Byłbym za tym, żeby próbować odbudowywać relacje, ale nie zawsze jest to możliwe.
Teraz wszystko drożeje, więc zapewne i prezenty będą skromniejsze. Czy prezenty mogą sprzyjać budowaniu więzi?
Najważniejsza w dawaniu prezentów jest pamięć o kimś. Prezentem może być książka, świeca zapachowa - to nie muszą być drogie rzeczy. Dzieciom trudniej jest wytłumaczyć, że w tym roku nie ma pieniędzy; porównują się do innych dzieci. Ważne jest przekazanie im tego, co jest istotne w święta - bycie razem, tworzenie dobrych relacji, wspólny czas, którego jest tak mało w ciągu roku.
___
Źródło: Tygodnik Idziemy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz