Czas, który spędziłam na wolontariacie - zwłaszcza w naszym Punkcie Informacyjnym w Pałacu Kultury i Nauki - był wyjątkowy. Chociaż bardzo trudny i przykry, to pod wieloma względami - piękny. Dziś przeglądam zdjęcia dokładnie sprzed roku i cieszę się, że wciąż mamy kontakt. To niesamowite, jak piękne są te relacje, które powstały w czasie wojny. Z naszą rodzinką z Tarnopola oczywiście mamy kontakt i wspólnie spędzamy czas jeśli tylko jest taka możliwość, ale tych relacji jest dużo więcej - wszystkie są niezwykle budujące i ważne 💙💛
Dokładnie rok temu spotkałam się z rodzinką, która dziś - po roku od rozpoczęcia wojny przez Putina - mieszka w naszym pięknym kraju. Zarówno pierwsze spotkanie jak i to, po dwóch miesiącach - pamiętam dokładnie. I cieszę się, bo telefonów od tych, których miałam przyjemność poznać - było dużo, dużo więcej. To zawsze była dla mnie ogromna radość, kiedy po krótkim spotkaniu w autobusie czy na dworcu - dostawałam wiadomość, że szczęśliwie dotarli do celu, albo, że za kilka dni będą w Warszawie i czy byłaby możliwość się spotkać...
Jestem wdzięczna za każde spotkanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz