Momenty, kiedy źle się czujesz na tym świecie próbuj traktować jako przypomnienie, że nie należysz do tego świata. Ciągła świadomość, że jesteś dzieckiem wieczności pomoże ci przetrwać trudne chwile i ułatwi podejmowanie ważnych decyzji.
🦋 NIE STĄD
Dziś Jezus przypomina nam, że nie jesteśmy z tego świata. Mówi to w kontekście prześladowań, ale tę prawdę śmiało możemy zastosować, szczególnie w sytuacjach, gdy doświadcza się jakichkolwiek przykrych skutków wynikających z tego, że żyjesz na poważnie Ewangelią.
Uczuć nie oszukasz. Kiedy jest ciężko, jest po prostu ciężko. Ale świadomość, że cierpisz dla słusznej sprawy, wypowiedziana i przypominana przez samego Jezusa, naprawdę daje pociechę i pogłębia wewnętrzne przekonanie co do twoich decyzji, że mimo wszystko warto.
🦋 ABY DOJŚĆ DO UKOJENIA
Pewnie nie jest ci obce doświadczenie, że w chwilach trudnych bardzo ciężko jest się modlić tak jak to do tej pory robiłeś. Samo to, aby nie obrazić się na Boga i nie mieć do Niego pretensji o krzyż jaki właśnie dźwigasz - to już jest twoja szczera i dobra modlitwa.
A jeśli uda ci się jeszcze zrobić coś z zakresu ignacjanskiego „agere contra”, czyli podjąć takie działania, które są całkowicie przeciwne temu co czujesz (np. zmuszenie się do modlitwy, gdy kompletnie nie masz na to ochoty lub podjęcie decyzji akceptacji tego co cię spotyka, gdy masz w sobie ogromny wewnętrzny bunt) - to są szczyty wiary.
🦋 PAMIĘTAJCIE O SŁOWIE, KTÓRE DO WAS POWIEDZIAŁEM
Tak właśnie wygląda codzienna droga do świętości wielu uczniów Jezusa. Poznali oni już moc i prawdziwość każdego słowa Jezusa, posmakowali bliskości z Bogiem, ale trzeba jeszcze toczyć walki, aby wytrwać do końca.
Końcem będzie wieczność i pełnia szczęścia z Jezusem. Czasem ten koniec wydaje się bardzo odległy, a droga do szczęścia wiedzie przez krzyż. Nasz nieprzyjaciel zrobi wszystko, aby zamieszać nam w głowie. Jego dwa ulubione sposoby to karmienie nas swoimi wersjami rzeczywistości, czyli kłamstwami oraz wmawianie, że cierpienie/prześladowanie to permanentny stan, bez żadnej nadziei.
W takich momentach trzeba wracać do Słowa i uczyć się wytrwać z Jezusem przynajmniej do końca dnia. Dlatego Jezus mówi dziś "Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem". Wracać do Słowa oznacza wsłuchać się Mistrza, nawet jeśli wszystko w środku buntuje się w tobie i mówi, byś uciekł od Jego stóp. Jezus chce nakarmić cię słowem pociechy i powiedzieć, że jest z tobą, że tak ma być, że skoro Jego prześladowali to i ten sam los czeka Jego uczniów, ale to nie jest koniec, że skoro inni cię krzywdzą, to dlatego, że należysz do Jezusa i dlatego świat cię nienawidzi.
Kiedy zmusisz się, by posłuchać Mistrza, przypomnisz sobie, że należysz do Jezusa, a to coś naprawdę wielkiego. Teraz jeszcze nie widzisz radosnych owoców twojej bliskości z Mistrzem, ale świat i nieprzyjaciel już to widzą, dlatego rzucają ci kłody pod nogi. Mistrz przypomni ci wtedy, że jesteś Jego przyjacielem i nigdzie więcej nie znajdziesz szczęścia, jak w Jego sercu. Mistrz doda otuchy, abyś nie zatrzymał się w połowie, czyli na krzyżu i w poczuciu klęski. Mistrz przypomni, że jesteś dzieckiem wieczności, czyli twoje cierpienia są tak naprawdę chwilowe i wkrótce miną.
Przyjdź więc do Mistrza i gryź Jego słowo, pomimo tego, że uczucia i nieprzyjaciel robią wszystko, by zepsuć ci smak tego Słowa oraz zachęcić do karmienia się ludzkim, a nie boskim słowem pociechy. Walcz dzielnie i gryź to słowo, aż dogryziesz się do samego Ducha Świętego, który jest ukryty w tym słowie i uwolnisz moc Jego darów i owoców.
- Ks. dr Piotr Spyra
Wyjątkowy i inspirujący wpis. Dziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję 😇 Ks. Piotr też mnie inspiruje... 😉
Usuń