niedziela, 28 maja 2023

[KOMENTARZ] Nagle, stopniowo i systematycznie

Nagle, stopniowo i systematycznie - Duch Święty działa na każdy z tych sposobów. Którym z nich jesteś aktualnie prowadzony? Umiesz je dostrzec i zaakceptować taki sposób prowadzenia cię, jaki wybiera sam Duch Święty, a nie taki, jaki ty byś chciał?

pixabay.com/pl/

💛 NAGLE

Uczniowie zgromadzeni w Wieczerniku po śmierci Jezusa przeżywali swoje najczarniejsze godziny życia. W ciągu jednej doby ich życie całkowicie zawaliło się. Runęły plany, marzenia, oczekiwania. Nie wiedzieli co dalej. Łączył ich wspólny strach i poczucie klęski. 

Wtedy nagle, wieczorem, gdy absolutnie nic nie wskazywało na to, że cokolwiek może się zmienić, stanął przed nimi Jezus z radosną nowiną "Pokój wam!" i Duchem Świętym, którego Pan tchnął w swoich uczniów. 

"Nagle" to jeden ze sposobów przychodzenia Boga. Święty Ignacy uczy, że jeśli w pewnym momencie, bez żadnej zewnętrznej przyczyny przychodzi na ciebie błogi pokój, głębokie wzruszenie, czy poczucie bycia nieziemsko kochanym i te myśli kierują cię ku Bogu - jest to najprawdopodobniej poruszenie serca, którego źródłem jest Duch Święty.

On wie kiedy przyjść. Zna cię lepiej niż ty sam. Przychodzi we właściwym czasie i właściwym miejscu, a Ewangelia z dziś jest dowodem na to, że możemy się Go spodziewać szczególnie wtedy, gdy człowiek jest pogrążony w ciemności i znajduje się na skraju duchowej wytrzymałości. Przyjście Ducha Świętego jest wtedy po to, byś pomimo wszelkich zewnętrznych przeszkód dalej wierzył, mając w sercu ten mały dowód, że Jezus naprawdę jest, nie zostawił Cię i to co się w twoim życiu dzieje ma sens. 


💛 STOPNIOWO

Innym sposobem działania Ducha Świętego w nas jest działanie stopniowe. Ewangelista Jan przekazuje nam, że Duch Święty został dany światu już w momencie śmierci Jezusa, potem w dniu Zmartwychwstania, a Dzieje Apostolskie podają co najmniej 4 opisy zesłania Ducha Świętego (Dz 2, 1-13; 8, 14-17; 10, 44-48; 19, 1-7), który przychodzi w różnych, zazwyczaj niespodziewanych okolicznościach. 

Jak mówi sam Jezus - "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy" (J 16, 12-13). Tak, jak trudno jest jednorazowo (i w ogóle!) przelać zawartość oceanu do małego wiaderka, tak i my nie jesteśmy w stanie pojąć całej głębi Boga. Jednakże Duch Święty ma na to sposób - przychodzi do nas stopniowo, odsłaniając za każdym razem jakiś jeden aspekt tajemnicy Boga - to, co potrzebne jest nam na ten czas. 

Tak właśnie przychodził w Dziejach Apostolskich, uzdalniając uczniów do ewangelizacji (Dz 2, 1-13), pokazując potem że Bóg chce zbawienia również nie-Żydów, czy też że Duch Święty przychodzi poprzez modlitwę i nałożenie rąk Apostołów (Dz 8, 14-17). 

Ty też będziesz tak prowadzony w swoim życiu wiary, że raz na jakiś czas będziesz doświadczał momentu "wow". Jest to moment olśnienia, kiedy to jakaś prawda wiary, którą znasz całe życie i może nawet ją głosisz, stanie się dla ciebie osobistym doświadczeniem. I będzie tak jasna i oczywista jak nigdy dotąd, że będziesz się dziwił, że potrzebowałeś tylu lat, by wreszcie zrozumieć coś, co przecież jest oczywiste. 


💛 SYSTEMATYCZNIE 

"Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi" (Rz 8, 14). Synem/córką Boga jest się całe życie, od początku swojego istnienia, aż po wieczność. Nie ma zatem momentu w twoim życiu, w którym Duch Święty by cię nie prowadził. Problem tylko jest z nami, że tego po prostu nie widzimy, bo może tak się zdarzyć, że do Ducha Świetego zwracamy się tylko podczas "super-charyzmatycznych" czuwań przed Jego Zesłaniem (co może graniczyć niemal z magią...) i "od wielkiego święta", a nie codziennie. 

O wiele lepszą strategią na zażyłość z Duchem Świętym jest codzienne nasiąkanie Nim. I wbrew pozorom, wcale nie dzieje się to podczas charyzmatycznych spotkań, gdzie ludzie fruwają 5 metrów ponad ziemią, lecz w środkach pobożności, które są znane Kościołowi od starożytności i towarzyszą nam niemal jako coś oczywistego od naszego dzieciństwa. 

Są to sakramenty, w których mamy PEWNOŚĆ spotkania z Duchem Świętym, bo tam jest żywy Jezus, który udziela nam swojego Ducha. Jest to różaniec, w którym razem z Maryją uczymy się stawiać Jezusa w centrum naszego życia, a Maryja prosi z nami o Ducha Świętego, pomagając Mu pracować nad naszym sercem. Jest to Słowo Boże - "tabernakulum Ducha Świętego", w którym karmisz się Duchem Świętym, kiedy modlisz się Słowem Bożym. Jest to każda modlitwa osobista, kiedy to Duch Święty - twój indywidualny Nauczyciel i Uświęciciel zmienia cię od środka. Jest to każda decyzja wiary, w której współpracujesz z łaską Bożą - z Tym, który jest "sprawcą chcenia i działania" (Flp 2, 13) i wskutek tego na przestrzeni czasu ujawniają cię w tobie owoce Ducha Świętego (Ga 5, 5). Jest to również zwykłe "nasiąkanie" Duchem Świętym, kiedy to otwierasz swoje puste ręce, stajesz przed Bogiem ze swoją nędzą i słabościami, wzywasz Go, w ciszy przebywasz z Nim i poddajesz się Jego działaniu, nawet wtedy, gdy nie widzisz absolutnie żadnych spektakularnych przejawów Jego działania i nic nie czujesz. 

Pięćdziesiątnica jest więc bliżej niż myślisz. Nie jest to tylko wspominanie wydarzeń z przeszłości, dostępne dla wybranych uczniów, ale rzeczywistość w której żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17, 28). Pomódl się dziś o głębsze zrozumienie tej duchowej rzeczywistości. I nie tylko dziś, ale rób to codziennie, wierząc, że zawsze, gdy nawet nie umiesz się modlić, "Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami" (Rz 8, 26).


- Ks. dr Piotr Spyra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger