Jezus zna moją przeszłość i ma dla mnie wspaniałą przyszłość. Niech to da mi otuchę, gdy w teraźniejszości nie umiem dostrzec Jego obecności.
💚 NIEGDYŚ SZYMON, TERAZ PIOTR, WKRÓTCE PAPIEŻ
Kiedy Andrzej - brat Szymona dzięki wskazówkom Jana Chrzciciela rozpoznał w Jezusie Mesjasza, zaraz pobiegł do swojego brata Szymona i przyprowadził go do Jezusa.
Jezus zachował się tak jakby doskonale znał nie tylko przeszłość Szymona i wiedział kim jest, ale również przyszłość. Z boską pewnością wypowiedział wtedy znamienne zdanie "Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy: Piotr".
💚 PEWNOŚĆ JEZUSA
Jezus nie rzucił słów na wiatr. To, co powiedział zmieniając Szymonowi imię i misję sprawdziło się. Piotr stał się najpierw uczniem Jezusa, potem Apostołem, a w końcu po odejściu Pana do Nieba został pierwszym zwierzchnikiem i skałą na której został zbudowany Kościół.
Trzeba było tylko czasu i współpracy z łaską Bożą. Dodajmy - współpracy jako grzeszny i słaby człowiek. Piotr - podobnie jak pozostali Apostołowie - nie był przecież ideałem.
Jezus jednak wiedział co robi i jakiego człowieka wybiera do misji. Nic Mu się nie pomyliło, ani nie wymknęło spod kontroli. Nie mogło to przecież być przypadkowe spotkanie gdzieś nad brzegiem Jordanu.
Skoro Zbawiciel przyszedł w "pełni czasów", oznacza to, że Bóg w skali istnienia świata ponad 14 mld lat zaplanował swoje przyjście na pewien dokładny moment historii Ziemi, powołując do istnienia w tym samym czasie Piotra, Andrzeja, Jakuba, Jana i pozostałych swoich uczniów. I "jakoś tak" wyszło, że Jezus był w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, gdy przechodzili tamtędy Andrzej i Jan.
💚 PRZEZ MROKI WIARY
Nie zawsze będziemy mieli taką wewnętrzną pewność i oczywistość, że u Boga nie ma przypadków. Pewnie i w życiu Piotra były momenty ciemności lub wątpliwości co do swojej misji i sensu tego, czy Bóg nie pomylił się wybierając mnie oraz pytań, czy mój grzech nie przekreśla mojej misji.
"Skała" też może mieć swoje wątpliwości i dylematy. Piotr będzie skałą nie dlatego, że nie będzie przeżywał swoich kryzysów, tylko dlatego, że doświadczając słabości całą swoją moc będzie czerpał od Boga. Dlatego na jego wierze będzie zbudowany Kościół. A wiara jest potrzebna przecież wtedy, gdy człowiek nie ma "podpórek" w postaci jasności umysłu, poczuciu sensu czy w odczuciach bliskości Boga.
Jeśli zatem przechodzisz jakiś kryzys lub chociażby chwilowe ciemności wiary, głowa do góry. To najzupełniej normalna rzecz u uczniów Jezusa. Spróbuj postawić się wtedy w roli Piotra, na którego Jezus spogląda z miłością i mówi:
"Znam twoją przeszłość, wiem jak się nazywasz, wiem skąd pochodzisz, znam całą twoją przeszłość... bo cię stworzyłem. Czekałem aż dotąd, całą wieczność na ten moment, by spotkać się z tobą właśnie teraz i powiedzieć ci, że mam dla ciebie wspaniałą przyszłość. Nie musisz się niczego bać. Tak jak znam twoją przeszłość, tak będę z tobą przez całą twoją przyszłość, bo mam wobec ciebie plany! Nie musisz teraz wszystkiego wiedzieć, bo ta wiedza nie jest ci do niczego potrzebna. Zaufaj Mi tu i teraz i po prostu pójdź za Mną. A Ja będę z tobą!"
Ks. dr Piotr Spyra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz